Jesienią zeszłego roku miałam ogromną przyjemność wykonać sesję noworodkową połączoną z ujęciami rodzinnymi dla Kasi, Artura, Mikołaja, Marysi oraz malutkiej Moniczki. W tym roku, przygotowując materiał na nową stronę internetową poprosiłam ich o napisanie paru słów odnośnie naszej współpracy oraz przebiegu sesji. W odpowiedzi na moje zapytanie otrzymałam taką oto piękną recenzję, którą się z wami dzielę.
„Kiedy w listopadzie 2015 urodziło się nasze trzecie szczęście postanowiliśmy uczcić urodziny całą rodzinką i wybraliśmy się do Kasi na sesję noworodkową. Mimo początkowych wątpliwości które towarzyszą każdej mamie np. czy dzieciaczek będzie się czuł komfortowo, czy nie będę w ten sposób niepotrzebnie go forsować a nade wszystko czy to na pewno bezpieczne i czy mogę zaufać fotografowi , zdecydowaliśmy się na pierwszą wspólną sesję (starszych dzieci nie fotografowaliśmy w pierwszych dniach życia).
Mimo że znaliśmy się z Kasią wcześniej, miałam swoje obawy, pewnie tak jak większość mam. Dziś, z perspektywy czasu, kiedy wspominam nasze spotkanie wiem że niepotrzebnie się martwiłam. Na sesję pojechaliśmy całą rodzinką, stroje dobraliśmy według uznania a śliczne małe szatki dla naszej Mony przygotowała Kasia. Na początek w modeli zabawiliśmy się całą naszą piątką, przy czym było oczywiście trochę śmiechu (pierwszy raz byliśmy w takiej roli). Po zdjęciach rodzinnych, które dziś zdobią naszą domową galerię, cała uwaga skupiona była na zdjęciach małej Mony.
Kasia bardzo delikatnie, spokojnie i umiejętnie przygotowywała ją do każdej fotografii, miałyśmy czas na karmienie w przerwach pomiędzy zdjęciami i wspólną kawę kiedy moja księżniczka zasypiała spokojnie. Mimo kilku godzin które spędziliśmy na sesji, ani Mona ani ja nie czułyśmy zmęczenia. Atmosfera i fantastyczne usposobienie Kasi sprawiło, że czułyśmy się obie fantastycznie!
Wychodząc ze studia i żegnając się nie wiedziałam jaki będzie finalny efekt naszej wspólnej pracy ale gdzieś podskórnie czułam że będzie dobrze. Nie musieliśmy długo czekać na zdjęcia, po kilku dniach dostaliśmy całą paletę fotografii z których mogliśmy do woli i według uznania przebierać (wszystko via internet więc mega wygodnie). Efekt przerósł nasze najśmielsze oczekiwania a większość zdjęć szybko wydrukowaliśmy na wielkoformatowym płótnie aby je powiesić w naszym domku (no i oczywiście rozdać w ramach gwiazdkowych prezentów babciom i dziadkom). Poniżej kilka fotografii stanowiących malutki wycinek tego co wynikło z naszego spotkania z Kasią. Myślę, że te zdjęcia to najlepszy argument abyście swoim dzieciaczkom i sobie sprawiły taki piękny noworodkowy prezent. Gorąco Was do tego namawiam!”
KASIA z rodziną